Dwa dni temu wrzuciliśmy pierwszy odcinek recenzji nowego patcha autorstwa Wombata. Dziś część druga – mamy nadzieję że bardziej bogata w treść 🙂 Tak jak poprzednio – zawartość okraszamy screenami z przygotowywanego przez twórców gry – dodatku DLC do ETS2.
Po pierwszym uruchomieniu gry, od razu otworzyłem okno ustawień w poszukiwaniu nowych elementów. Okno ustawień graficznych nie zawiera niczego nowego. Pierwszą nowość zauważyłem w konfiguracji dźwięku, była to możliwość wyłączenia pikawki masakrującej nasze uszy przy cofaniu. Więcej nowości znalazło się przy konfiguracji rozgrywki. Znalazły się tam dwie opcje (opisane po angielsku): Truck speed limiter oraz Air brakes simulation. Działanie pierwszej opcji jest chyba oczywiste – włącza lub wyłącza ogranicznik prędkości ciężarówki co do tej pory było realizowane przez graczy zewnętrznymi modyfikacjami. Prosta rzecz a cieszy. Druga opcja była dla mnie na początku trochę bardziej tajemnicza. Początkowo mimo usilnych prób, różnicy w działaniu hamulców przy włączonej i wyłączonej opcji nie udało mi się zauważyć. Za każdym razem ciężarówka hamowała tak samo i wydawała takie same dźwięki. Pomyślałem, że może dany parametr jeszcze nie działa (a ma prawo, przecież to wersja testowa) albo nie umiem znaleźć różnicy. Oświecenie nadeszło później, gdy próbowałem zrobić jakiś ładny screenshot na dworcu autobusowym. Podczas wybierania najlepszego ustawienia kamery do zdjęcia radośnie klepałem stopą w pedał hamulca co spowodowało, że gdy chciałem przejechać kawałek, pojazd nie miał najmniejszego zamiaru ruszyć, a ja zobaczyłem komunikat o niskim ciśnieniu w układzie hamulcowym. Eureka! Wrzuciłem luz oraz ustawiłem kamerę z kabiny ciężarówki. Krótkie rozejrzenie się po wskaźnikach i jest, jeden z nich wskazuje niemal zero, ale powoli pnie sie w górę. Dodając gazu nieco przyśpieszałem ten proces i gdy wskazówka przekroczyła około 50% wskazania, mogłem ruszyć. Każde następne wciśniecie i zwolnienie pedału hamulca powodowało nieznaczny spadek ciśnienia.
Zadowolony z rozpracowania nowego bajeru przeszedłem do sprawdzenia opcji konfiguracji sterowania w celu znalezienia zmian w działaniu FF. Znalazłem trzy nowe opcje nazwane kolejno: Force feedback stiffness, terrain oraz collisions. W celu przetestowania wpływu tych parametrów na działanie kierownicy postanowiłem przewieźć jeden ładunek na trasie Poznań – Werona. Mówiąc w skrócie, działa, zmiana tych opcji daje się odczuć podczas jazdy.
Tyle z widocznych okiem nowości, ale co z jazdą? Czy dostępność zaawansowanych kierownic wpłynęła na jakość sterowania w grze? Śmiem stwierdzić, że tak. Mimo, że patrząc na kierownicę w kabinie ciężarówki w dalszym ciągu widać opóźnienie w obrocie, to podczas jazdy już go nie czuć. Różnicę wyraźnie odczuwałem podczas manewrowania po placu lub na trasie w razie nagłej próby ominięcia pojazdu wymuszającego pierwszeństwo… Jeżeli faktycznie są to zmiany na plus jak to odczułem a nie efekt radości „hurra, gram sobie w bete, a wy nie-e” to mój licznik kilometrów w grze znacząco się zwiększy.
Co ponadto? Niewiele. Na mapie widać szczątki dróg pociągniętych na tereny objęte w szykowanym DLC, w miastach spotykałem dworce autobusowe, a cymbały na drogach jak były tak dalej są. Na więcej testów niestety brakło czasu zarówno mojego jak i Piotrka. Wyłączając grę, spostrzegłem w menu nowy guzik tuż pod profilem w kształcie aparatu i podpisany Zarządzanie zrzutami. Po jego kliknięciu wyświetlił się komunikat, że do skorzystania z funkcji wymagane jest konto online. Już miałem dokładnie się zapoznać z nową funkcjonalnością, gdy… zostałem spacyfikowany przez Piotrka ostrym „zostaw!”. Czyżby SCS szykował serwis przeznaczony do publikacji zdjęć z gry? Czy podążą drogą modnej ostatnio społeczności owości? Jak się rozwinie profil online? Przekonamy się zapewne wkrótce. Nie mając możliwości zapoznania się z nowością, wyłączyłem grę i zacząłem pakować swoje manele.
Podsumowując, ewolucja ETS2 idzie w dobrym kierunku. Twórcy ostro pracują nad sterowaniem (rzecz bardzo ważna przecież w symulatorze), pojawiają się nowe ciekawe funkcjonalności i jak i drobniejsze „pierdółki” które widząc zastanawiałem się „przecież to takie oczywiste, czemu tego nie było wcześniej”? Osobiście najbardziej nie mogę się doczekać eksportu danych pojazdu na zewnątrz. Już teraz mam kilkanaście pomysłów jak to wykorzystać. Jest na co czekać!