Uwaga! Wszyscy zwycięzcy konkursów, którzy wygrali u nas ETS2 proszeni są o napisanie do nas Emaila/odezwanie się na PW na Facebooku, w celu zweryfikowania, czy nie zapomnieliśmy o ich konkursie. W celu zweryfikowania prosimy o podanie co to był za konkurs oraz swojego imienia i nazwiska
Czas do premiery możemy powoli zaczynać odliczać w godzinach, więc wszystkie sprawy dotyczące ETS2 kręcą się wokół premiery. Mimo tego, że za kilka dni sami na własne oczy będziemy mogli delektować się najnowszym symulatorem przedstawiamy kilka zdjęć, które umilą nam czas oczekiwania na premierę.
Twórcy pokazali nam kilka zamków, które znajdziemy na szlakach w nowym ETS’ie. Szczerze mówiąc nie będziemy już oceniać, mówić co zmienić, bo nie ma to najmniejszego sensu, gdy gra jest na finiszu. Na zdjęciach widzimy kilka charakterystycznych budowli. Ogólnie rzecz biorąc są one odwzorowane bardzo realnie. To jeden z elementów, nad którym twórcy skupili dużo uwagi i trzeba im oddać, że wyszło im to całkiem nieźle. Przejeżdżając przez niektóre trasy możemy poczuć się jak gdybyśmy przejeżdżali tam w realnym świecie. To jest wielki plus tej gry, że jest ona chociaż pod małym względem podobna do realnego świata – a przecież o to chodzi w symulatorach ciężarówek, by oddawały realizm nie tylko prowadzenia pojazdu, ale także realne odwzorowanie świata, po którym będziemy się poruszać.
Dotyczy to nie tylko zamków pokazanych na screenshotach. Po drodze jest mnóstwo obiektów, które przypominają nam, gdzie jesteśmy. W jakim kraju czy mieście. To jest jeden z blasków nowego ETS2. Cieszymy się, że po długich latach oczekiwania chociaż w niewielkim stopniu możemy poczuć realizm świata, który nas otacza w grze.
To tyle o samej grze. Nie chcemy dużo pisać o smakach tego symulatora, żeby nie odbierać Wam pierwszego zachłyśnięcia się świeżością bijącą z tej gry. Wpadamy więc w delikatnie sentymentalny nastrój, podobnie jak główny szef tego projektu – Pavel Sebor, który rozpisuje się na blogu o historii powstawania samego symulatora, o zmianach, które niesie. Zaznacza jednak, że wiele zostało zmienione, jednak wiele rzeczy można udoskonalić – na świecie nic nie jest idealne. Po 33 miesiącach tworzenia projektu wreszcie nadszedł finisz, tak długo oczekiwany nie tylko przez nas – graczy, ale także i całej ekipy tworzącej tej projekt, dla których były to miesiące trudnej i żmudnej pracy, często wyborów między mniejszym a większym złem, gdyż problemy zawsze były, są i będą. Jednak na chwile można o nich zapomnieć i cieszyć się, że wspólne oczekiwanie powoli się kończy. Co więcej dyrektor studia SCS zaznacza, że wciąż są rzeczy, które można by do gry dodać – kolejne terytoria czy następne licencje. Najprawdopodobniej będziemy je spotykali przy kolejnych patchach lub DLC. Producenci zdają sobie sprawę, że niektóre ciężarówki zostały poddane faceliftingowi lub zmienione na nowsze modele. Czy doczekamy się ich oficjalnie w grze? Liczymy że tak.
Mamy nadzieję podobnie jak Czesi, że Euro Truck Simulator 2 otworzy furtkę na salony dla symulatorów ciężarówek. Że symulatory ciężarówek wyjdą z niszy i z cienia maszyn rolniczych. Że doczekamy się wielkich projektów, nie będziemy musieli martwić się o licencje, mapę czy inne smaczki. Czy takie czasy nastaną ? Pożyjemy, zobaczymy 🙂
no images were found