Gdy większość z Was z wypiekami na twarzy czeka na premierę Euro Truck Simulator 2, ja mam za sobą równe cztery tygodnie grania w tę grę. To szmat czasu. Tak długi, że sam nie wiem od czego zacząć i o czym napisać. Czy opisywać grę, czy pisać swoją ogólną ocenę? Czy opisywać jak gra zmieniła się w ciągu ostatniego miesiąca? Trudny wybór. Dołączone do newsa screeny to wybór przypadkowych zdjęć zrobionych w czasie gry na średnich ustawieniach.
Większość z Was, spędziłoby ostatnie chwile przed pierwszym uruchomieniem na zastanawianiu się jaka ta gra będzie. Czy marzenia się spełnią, czy będzie czekał wielki zawód. Po odpaleniu gry zapewne nie odchodzilibyście przez długie godziny od monitora. Ja poległem po kwadransie… z powodu 17 godzinnej podróży i trzech godzin snu.
W czasie tego miesiąca moja ocena ETS2 wielokrotnie ulegała zmianie. Od hitu do kitu i z powrotem. Absolutnie nie mam pojęcia czy oceniać grę porównując ją do ETS 1, czy porównując do STDS i T&T. Czy powinienem swoją ocenę kierować do statystycznych graczy, czy do fanów gatunku. Czy powinienem być gorzki w swoich sądach i łajać SCS za wszystko co mi się nie podoba w grze, lub w czym mam odmienny punkt widzenia niż stanowisko firmy? Czy może powinienem okazać zrozumienie, zwracając uwagę na motywy ich decyzji?
Dlatego też, by nie psuć Wam frajdy swoją ocenę ograniczę do oczywistej oczywistości. Najmniej zadowoleni z Euro Truck Simulatora 2 będą zagorzali fani gatunku, śledzący na bieżąco nasz serwis, szczególnie Ci, którzy grali w STDS i T&T. Już dzisiaj wiemy, że fani będą mogli wymienić długą listę “czego brakuje w ETS2”. Wielu z nich będzie mogło stwierdzić że, od strony czysto technicznej, gra nie wnosi wiele nowego ponad STDS, miasta są dużo mniejsze, a jazda nie dostarcza takiej dawki adrenaliny jak zadania w Scanii.
Dużo korzystniej grę ocenią osoby, które nie są zdeklarowanymi fanami gatunku, nie śledzą naszego serwisu, a ostatnim symulatorem ciężarówki, z którym mieli styczność był ETS1 lub German Truck Simulator. Dla nich rzeczywiście – gra będzie produktem przełomowym, zapierającym dech w piersiach.
W momencie gdy rozpoczynałem testy, obok mnie, w roli testerów występowali – Michal – koordynator testów STDS, Viktor – kierownik artystyczny projektu ETS2, oraz Tim – przedstawiciel Excalibur Publishing, z czego dwaj ostatni testowali grę “w wolnym czasie”. Razem z Michalem, w ciągu miesiąca nakarmiliśmy system do zarządzania błędami – Bug Track 170 błędami. Były to błędy różnej maści – od małych uwag dotyczących mapy – prefarb za wysoko; tekstura się nie ładuje – których eliminacja zajmowała kilkanaście minut; po błędy dość dużego kalibru – na moim komputerze, po intensywnej burzy, obraz robił się oślepiająco jasny; w okolicach Norymbergi gra okrutnie klatkowała – eliminacja niektórych z błędów trwała 2-3 dni.
Przez ten miesiąc można zauważyć bardzo duży postęp w pracach nad końcową wersją gry. Gdy odpaliłem pierwszego builda potrafiłem spotkać las drzew na drodze w środku Szczecina, niewłaściwe znaki, pojazdy low poly zaparkowane na parkingach widocznych z głównej drogi lub trucka lewitującego na skrzyżowaniu. Gra potrafiła wyrzucać do pulpitu kilka razy dziennie.Z dnia na dzień jednak coraz lepiej z tym. Wyrzucenia do pulpitu to ogromna rzadkość. Bez wątpienia najciekawszym, najbardziej rozbawiającym bugiem był błąd w skrypcie, który umieszczał sygnalizacje świetlne na trawniku koło wszystkich stacji paliw oraz na środku przejazdów kolejowych. Nic nienormalnego dla początkowej fazy beta testów. Z punktu widzenia ilości bugów rozgrywka jest dużo przyjemniejsza niż na początku. 😉
Nie oznacza to że jest idealnie i że znaleźliśmy wszystkie błędy. ETS2 jest pierwszą grą którą intensywnie testuję. T&T oraz STDS testowałem z doskoku – przejechałem parę misji, powiedziałem swoje odczucia. Nie mam więc zbyt wprawnego oka ani tym bardziej wiedzy o fizyce, prowadzeniu ciężarówki i tego typu aspektach. Dlatego też lada dzień rozpoczną się dość intensywne testy gry. Tym razem przez większą grupę, której zadaniem będzie wyłapanie tego, czego my nie wyłapaliśmy. Beta testy zostaną też usprawnione w stosunku do STDS. Mam jednak nadzieję, że testerzy nie znajdą tysięcy błędów, których my nie znaleźliśmy;p.
Setny raz zapytacie – czy przypadkiem nie wiem kiedy premiera gry. Nie wiem. W SCSie też unikają tego tematu jak ognia. Premiera to tak na prawdę dzień, w którym studio stwierdza – no tak, gra wygląda na tyle dobrze, że można pokazać ją światu. A prace będą trwały dalej. Nad usprawnieniami, optymalizacjami, dodatkami i innymi rzeczami. To checkpoint, a nie punkt końcowy. Teraz jest gorący tydzień – targi GamesCom w Kolonii. Nie ma opcji, aby wydawcy nie próbowali tam przycisnąć SCSu do ściany.
Są to tylko moje spekulacje, jednak wszystko wskazuje na to, że zaraz po targach SCS zacznie pokazywać producentom ciężarówek grę w celu uzyskania akceptów licencji. Jak ostatnio pisaliśmy, może to potrwać kilka dni, a może kilka tygodni. W tym samym czasie powinny się rozpocząć szersze testy tytułu. Pierwszy tydzień szerszych testów powinien dać obraz jak dużo umknęło naszej uwadze. A to powinno przełożyć się na termin premiery. Z drugiej jednak strony, SCS zagrało ambitnie z tablicami rejestracyjnymi – aktualnie powstaje specjalne oskryptowanie generujące dużą liczbę tablic zgodnych z zasadami panującymi w różnych krajach. Dodatkowo wydawcy nie otrzymali jeszcze tekstów do tłumaczeń. Poprawki w grze + przygotowanie przez wydawców – prywatnie wrzesień widzę coraz mgliściej.
A tymczasem powrócę do testowania gry… Tym razem z punktu widzenia ekonomii – 12 godzin spędzonych przed komputerem – własne Renault Premium i mozolne odkładanie na garaż i kolejny pojazd.