Biznes jest biznes…

Pragniemy poinformować iż wyłączną sprzedażą wersji limitowanej Euro Truck Simulator 2 będzie się zajmować, wbrew oczekiwaniom wielu fanów – NIE oficjalny polski serwis gry, lecz sklep internetowy empik.com.  Gra będzie dostępna w nakładzie jedynie 200 sztuk. Kolejne 50 trafi do SCANII. Ci, którym miejsce zakupu było zupełnie obojętne lub ta informacja w zupełności wystarczy, mogą w tym momencie przestać czytać poniższe oświadczenie. Wszystkich pozostałych zapraszam do lektury.

Być może tym wpisem ryzykuję swoją reputację, dotychczasowy dorobek oraz wszystkie dotychczas wyrobione znajomości w branży. Być może niektórzy uznają to, za wylewanie żalów lub zemstę. Jest więc co tracić. Jak jednak wiecie, ani ja, ani chłopaki z redakcji, nie jesteśmy pracownikami producenta ani wydawcy gry. Nie jesteśmy więc związani z nimi żadnymi “lojalkami”. Wszystko co robimy, robimy dobrowolnie i w ramach własnego wolnego czasu. Celem, który nam przyświeca jest dobro wizerunku gry, co wcale nie musi być tożsame z dobrem wydawcy czy producenta.

Co możemy powiedzieć o edycji limitowanej, jej nakładzie i braku możliwości zakupu jej w naszym sklepie?
Szkoda, szkoda i jeszcze raz szkoda. Trochę też to dziwi. My na ich miejscu podjęlibyśmy inną decyzję ;-). Czemu cały nakład zgarnął Empik? Biznes jest biznes i musi trwać… Absolutnie pewnym jest, że w grę nie wchodzi zaproponowanie lepszej ceny w hurcie – tutaj, także nam CD Projekt zaproponował warunki, które bez żadnych negocjacji zaakceptowaliśmy.  W grę muszą więc wchodzić jakieś transakcje wiązane – jakie? Tego nie wiemy i się nie dowiemy. Nakład jest bardzo mały. Naszym zdaniem znacznie zbyt mały. Dlaczego taki? Z jednej strony pewnie Scania nie była rozrzutna w udostępnianiu smyczy i breloków. Z drugiej CD Projekt najprawdopodobniej obawiało się tego, że będzie to powtórka z Trucks & Trailers, gdzie edycja limitowana hitem nie była. Zresztą o edycji limitowanej T&T mogę powiedzieć wyłącznie “A nie mówiłem”. Powtórki z T&T nie będzie z prostego powodu. ETS2 to dużo lepsza gra, a poza tym, to co nasza redakcja i SCS zbudowały w ciągu dwóch ostatnich lat to nie jest tylko zainteresowanie grą.

Czemu uważamy, że gra powinna się pojawić w naszym sklepie?
Bynajmniej nie przez egoizm, albo chęć ekstra zarobku. Możecie wierzyć, albo i nie, ale finansowo bardziej opłacałoby się sprzedawać nam tylko wersję podstawową. Co jak co, ale byłby to świetny PR dla samego wydawcy – Wersja limitowana dla prawdziwych fanów, dostępna tylko i wyłącznie za pośrednictwem oficjalnego serwisu informacyjnego gry. Świetne pokazanie wagi współpracy z fanami, tego, że robi się to dla nich. Sprzedaż na serwisie oficjalnym, zwiększa też szanse na szybkie sprzedanie kopii gry, w szczególności fanom. Potwierdzają to wyniki waszych zgłoszeń.

Doskonale wiedzieliśmy, że nie ma pewności iż dostaniemy gry. Dlatego nie uruchomiliśmy przedsprzedaży edycji limitowanej, tylko poprosiliśmy Was o zgłaszanie się do nas, w celu zgłoszenia chęci zakupu – aby potem przy nagłym uruchomieniu sprzedaży nie było szoku, kłótni czy lamentów. Do tej pory, od piątkowego wieczoru, zgłosiło się do nas imiennie 120 osób potwierdzając chęć zakupu (kolejne dziesięć pisało że się zastanawia, albo kupi jak nie znajdzie w swoim mieście). Wiele osób deklarowało chęć zapłaty od niemal od razu. Patrząc na to iż otrzymaliśmy 120 zgłoszeń w 3 dni, bez trudu dalibyśmy radę sprzedać całe 200. Cóż. Tym samym CD Projekt zamienił kogoś kto deklarował zakup większości nakładu ( z ewentualną możliwością zmiany na cały nakład), oferując płatność gotówką (tak, musiałbym wyłożyć na to najpierw sam kilkanaście tysięcy złotych), dając powyżej wymienione korzyści marketingowe, na zwykły sklep internetowy nie związany z niszą symulatorów ciężarówek.

Nie zamierzam nikogo szczuć, wszczynać wojen, namawiać do bojkotu empiku czy błagać na kolanach CD Projekt o zmianę decyzji. Jak napisałem biznes jest biznes. Możemy mieć żal, ale nie możemy sprzeciwiać się ich decyzji. A żal oprócz straconych szans potęguje to, że uważam się za ojca chrzestnego tych limitowanych edycji. Nie kto inny jak ja od dobrych dwóch lat katowałem wydawców o wersje limitowane. Nie kto inny jak ja zbierałem głosy społeczności dotyczące jej składu. Zresztą nie kto inny jak ja, spowodowałem że CD Projekt zainteresował się Master Truckiem i namówił Pavla Sebora – szefa SCS na pojawienie się w 2011 (dwa lata temu przedstawiciele wydawcy uważali obecność na Master Trucku jako szalony pomysł, a pojawienie się tam Pavla jako science-fiction).

Najbardziej żałuję jednak, że niejednokrotnie powstrzymywałem się od szczerego pisania co mi leży na wątrobie lub nieco cenzurowałem swoje wypowiedzi i opinie. A wszystko to w myśl interesów wydawcy. Chyba jednak nie opłacało się to. Mogłem w myśl zasady biznes jest biznes – zrobić coś korzystnego dla mnie a niekoniecznie dla CD Projektu.

Tak więc, podsumowując. Niestety musimy poinformować iż wersja limitowana gry NIE BĘDZIE dostępna u nas. Wszystkich, którzy zgłosili chęć zakupów u nas pozostaje nam serdecznie przeprosić za powstałe zamieszanie – niestety nie załatwimy Wam edycji limitowanej. Przykro nam. Niestety nie jesteśmy w stanie zrekompensować Wam tego żadnymi gadżetami. Z tego co udało nam się ustalić po ponad tygodniu prób – więcej niż połowę kasy z gadżetów zjadłyby tantiemy, które musielibyśmy zapłacić z racji używania logo gry. Nie jesteśmy też handlarzami baz danych więc nie zamierzamy odpłatnie, ani tym bardziej nieodpłatnie zrzec się na rzecz wydawcy lub sklepu danych osób zainteresowanych zakupem wersji limitowanej. Niech to czy zainteresujecie się tą edycją, będzie waszą decyzją.

Zdaję sobie sprawę, że tekst jest gorzki (być może niesprawiedliwy) względem CD Projektu. Sprzedaż edycji podstawowej ruszy jutro, gdy uzyskamy potwierdzenie możliwości zakupu konkretnej ilości sztuk z centrali CD Projektu. Chyba że raz jeden zasada biznes jest biznes zostanie złamana…

Wasz Admin
Piotrek

Ps. Łukaszu i Bartku, olbrzymie cenię to co zrobiliście przez ostatnie cztery lata dla symulatorów ciężarówek w Polsce. Uważam jednak, że dla wszystkich byłoby korzystniej, gdybyście dalej byli w FonoGame!